Ludzie stojący za profesjonalnymi tłumaczeniami: Florencia Vita

 Na grupie Translators and Interpreters   na Facebooku, planowana jest seria cotygodniowych postów przedstawiających ludzi stojących za . Z niektórymi z nich mogliście się już zetknąć, podczas gdy inni pozostawali w cieniu... aż do teraz! W kolejnych tygodniach i miesiącach będziemy poznawać ich wszystkich po kolei. To jest nasz siódmy profil. Każdy z nas posiada pewne umiejętności, które przychodzą mu naturalnie, a Florencia Vita urodziła się, by sprzedawać. Jej pierwszą pracą była praca w American Express, gdzie sprzedawała ubezpieczenia zdrowotne klientom Platinum w Buenos Aires. Pomimo braku doświadczenia, przez trzy miesiące z rzędu zdobywała tytuł Najlepszego Przedstawiciela Handlowego i awansowała na Kierownika Zespołu.


Flor była szczęśliwa w tej roli, ale mniej z powodu dojazdów z La Plata, ponieważ jej córka Juanita miała wtedy zaledwie dwa lata. Kiedy przyjaciel wspomniał, że   otwiera biuro w La Plata, Flor usiadła. Słyszała  jeszcze w czasie studiów tłumaczeniowych i nawet założyła swój profil. Złożyła podanie o nową pracę w 2006 roku i wkrótce z niecierpliwością czekała na rozmowę online z Henrym. "OK, sprzedaj mi produkt AmEx", powiedział. Flor zrobiła to dokładnie w ciągu kilku minut. Praca należała do niej.

To były wczesne dni w Argentynie, a utworzenie biura z pięcioosobowym zespołem oznaczało nawet zakup mebli. Flor zaczął od wsparcia, ale przeniósł się do prowadzenia konkursów, lokalizacji, a w końcu do sprzedaży członkostwa korporacyjnego dla agencji. Pracowicie obsługując telefony i wysyłając e-maile, pamięta dzień, w którym osiągnęli liczbę 500 członków korporacyjnych, zaczynając zaledwie kilka miesięcy wcześniej, z liczbą poniżej stu.

Jak tłumaczy ten sukces? "Pasja! Rzuciłam się w wir pracy, bez planowania i wyznaczania celów, i tak po prostu się stało. Nie czułam się nawet jak w pracy. Chodzi o to, żeby robić to, co się kocha".

Flor pracowała w reklamie i certyfikacji, ale teraz spędza czas pracując u boku Enrique Manzo, odpowiadając na zapytania o zdalnych tłumaczy i rekrutując talenty z rozległej puli na całym świecie, przesiewając tysiące e-maili z aplikacjami przesłanymi przez Boostlingo lub nawiązując kontakty przez LinkedIn, a także nadzorując zapewnienie jakości.

W innej roli Flor organizuje lokalne kontakty płatnicze - dając ludziom w krajach, które nie mają dostępu do dolara, możliwość otrzymania zapłaty w ich lokalnej walucie. Nie wspominając już o regularnych webinarach, które prowadzi, by poznać klientów i przejrzeć profile Plusa. Wielozadaniowość to najwyraźniej kolejny talent Flor...

Jeśli chodzi o ciekawe historie życiowe, Flor nie jest wyjątkiem. Ta historia wymagałaby raczej filmu niż wpisu, ale hej...

A więc w 2014 roku, piękna kobieta wsiada do samolotu, z matką, córką i trzema ciotkami. Przystojny pilot zauważa ją z kabiny pilotów. W środku nocy, podczas długiej podróży do Cancún, z półprzymkniętymi oczami, sennie prosi przechodzącego stewarda o koc. Tyle że stewardesa okazuje się być... pilotem. Koc wkrótce przybywa, a na wierzchu jest czekolada... Podczas kurtuazyjnej wizyty w kokpicie, by mu podziękować, dochodzi do wymiany imion, a może nawet do wymienienia nazwy hotelu? Trzy dni później on zjawia się znienacka w hotelu i rozmawiają godzinami. Sześć lat później, po ślubie i urodzeniu syna, wciąż mają sobie wiele do powiedzenia... Przeczytaj poprzednie wersje książki  

 

 

 

Autor

Zespół tlumaczymyangielski.pl